Przeprosiny, wyjaśnienia czy zwykła informacja?
Wszystko po trochu... :(
Po pierwsze - PRZEPRASZAM.
Zniknęłam tak bez śladu zarówno z tego "mojego" świata, jak i z waszych historii. Nie dokończyłam tego, co zaczęłam, a za to jestem najbardziej na siebie zła.
Przyczyniło się do tego wiele czynników - jedynym słowem kolejne sprawy nakładały się na siebie. Brak czasu, nawał wielu innych spraw i problemów, które z czasem przekształciły się w brak weny i chęci.
Nie wiem czy wracam, nie obiecuję, że coś pojawi się na dniach, lecz mam nadzieję, że uda mi się dokończyć moje dzieło.
Minęło bardzo dużo czasu i nie mam prawa ani nawet odwagi prosić Was jeszcze o cierpliwość :), ale czasem warto poczekać. Mam nadzieję, że wyszło mi to na dobre. Nie powiem Wam co z Karolą, ani co z Amelką, za to zdradzę Wam, że moje życie przez ten czas przewróciło się o 360 stopni i to kilka razy. Zmiany, zmiany i niedługo nadchodzą kolejne...
Do zobaczenia, mam nadzieję, że już wkrótce :)
Buziaki dla tych, które jeszcze mnie nie skreśliły :)